Lost Zagubieni

Gość

Piszcie jakieś śmieszne cytaty z serialu, tylko żeby były śmieszne Cool

''Musisz porozmawiać z piaskiem''
''Drzewa! Podobno są wspaniałymi słuchaczami''
''Wstawaj'' - ''Chcesz sprawdzić kto jest wyższy?''

Kate

"Dude... masz kawałek Artz'a na sobie"

"-masz męża?
-nie
-nadajesz się na żonę
-a Ty masz żonę?
-kawaler
-...jesteś gejem? "

"-nigdy więcej nie wypowiadaj jego imienia!
- a co, ochlapiesz mnie?"

"koleś wyglądasz jak Harry Potter po przeróbce"

"-Chyba ktoś nas okradł.|Kto wezwie gliny?'
"-Gdzie jest Locke?"
"-Mówił coś o sklepie i paczce papierosów."

Meredith

Jak Saywer zabił niedźwiedzia to ktoś tam powiedział "Skąd to jest?"
A nasz kochany Sawyerek, odpowiedzial arogancki jak zwykle: "Pewnie z wioski Gumisiów. Skąd mam, do cholery, wiedzieć?"

Jak Jack Sawyer i Locke szli za Michaelem
Jack: poznajesz to miejsce?
Sawyer: jak mógłbym zapomnieć, tam leży mój ulubiony liść

JACK (do Sawyer'a): Co ty tu robisz?
SAWYER: Czekaj, zaraz pobiję rekord w Donkey Konga.

SAWYER: Jasne, al jazeera nas ocali!
SAYID: Al jazeera to stacja telewizyjna...

Sawyer: [o Sayidzie] Nie słyszałaś co Abdul wychwycił swoim radiem?

Dzik zabrał Sawo'wi namiot. Rozmowa z Sayid'em.
SAYID: Dzik zabrał twój namiot?
SAW: Było ciemno.
SAYID: Myślałem, że dziki stąd poszły.
-Masz złe informacje.
-Co robił w twoim namiocie?
-Patrzył na mnie i zaszarżował. Ja go uderzyłem i on uciekł do dżunglii.
-Z twoim namiotem? Może chciał rozbić obóz?
-Dobrze się bawisz?
-*uśmiech* Tak.
-Śmiej się Mohamed. Jak moje rzeczy znikną, to ty mi za to odpowiesz

Gdy Charlie i Hurleyem wyjawiali sobie swoje sekrety:
Charlie: Byłem narkomanem..... Teraz twoja kolej.
Hurley: Mam na koncie 156 mln dolców....
Charlie: No wiesz ja Ci sie zwierzam a ty se jaja robisz"

Jak szli do ich bunkra po drugiej stronie wyspy:
Ana-Lucia: Robicie co mówię. Kiedy mowię 'idziemy' to idziemy. Kiedy mówię "stać" to stoicie. Kiedy mówię 'skaczcie', co mówicie?
Sawyer: Ty pierwsza.

Jack: Co o nim myslisz ?
Charlie : O kim ?
Jack: O Locku
Charlie : To odmieniec. Ma nie równe pod sufitem.Pewnie zabił swoich kolegów, kiedy mama zapomniała zapakować mu ciasteczka.

Jack i Hurley:
"-jak się nazywa to coś między Tobą, a pacjentem?
-podejście do pacjenta
-o właśnie to, masz to fatalne, koleś"

Narazie tyle.

Gość

Danielle - Le terituaur fonse
Jack - Ciemne terytorium
Danielle - tutaj wszystko się zaczęło, moi ludzie zachorowali, a Montage stracił rękę.
Arzt - Wiecie co? Ja wracam.
Jack - Hej. przecież chciałeś nam pomóc.
Arzt - Tak, ale to było zanim Montage stracił rękę.